- Ona jest idealną Twoją kopią! - Krzyk przez łzy ciążący na moim sercu.
Po tylu latach doczekałam się tych słów. Doczekałam tych pozornie nic nie znaczących słów. Ale dla dziewczyny, która nienawidzi swojego ojca to jak uderzenie w twarz. Jestem jebaną kopią własnego ojca. Jestem taka jak on. Nie różni nas praktycznie nic. Krzyczała, że ma mnie dość. Ma dość mnie, a zarazem mojego ojca. Krzyczała, że więcej tego nie zniesie. A ja się tak bardzo boję, jak ktoś krzyczy. Nie potrafię się pozbierać. Nie, nie dlatego, że dowiedziałam się, że jestem kopią ojca. Z tego zdawałam sobie sprawę już dawno. Walczyłam z tym, jednak na próżno.
Kiedy tak krzyczała czułam się jak wtedy. Kiedy byłam małą dziewczynką biegłam do mamy, bo on znowu był pijany. Bałam się go. Biegłam więc aby się do niej przytulić. A ona mnie tak brutalnie odepchnęła.
Nienawidzę ich. Nienawidzę, że dzisiaj po całym zajściu starają się wrócić do normy. Ale nic nie będzie takie samo. Dla mnie zmieniło się wszystko. Czuję taki przejmujący ból w sercu. Kamień, który tam ciąży. Wczoraj przepłakałam cały dzień. Kiedy nie chciałam jeść niemal siłą zmusiła mnie do jedzenia. Nawet mnie opierdolili, że nie podziękowałam za posiłek. A ja nie miałam ochoty się uśmiechać, udawać, że mnie to nie ruszyło.
I znowu jestem małą dziewczynką, która boi się każdego dnia. Teraz... wolałabym aby mnie bili, ból fizyczny to nic w porównaniu do psychiki. Zniszczyła ją. Moja mama wraz z tymi słowami zniszczyła moją psychikę. Jestem w stanie znieść pogardę w głosie od mojego ojca. Od niej... niestety nie.
A dziś? Dziś wracają do normy. Uśmiechy, śmiechy i takie tam. A ja niemal cały czas mam łzy w oczach, ból w sercu i walkę z powrotem do samoagresji.
Jestem żałosna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz