niedziela, 13 grudnia 2015

Szary dzień

Zastanawiałam się kiedyś, dlaczego musi tak być. Dlaczego wieczny smutek nie daje mi spokoju. Dlaczego po każdym uśmiechu czuję się winna, jakbym popełniła jakieś przestępstwo.
Zrozumiałam jednak, że sobie na to zasłużyłam. Mam ciężki charakter, trudno ze mną wytrzymać, wielu osobom wprost przeszkadzałam, zanudzałam, raniłam.
Kiedy jestem sama, zrozumiałam co takiego robiłam. Dlaczego jest tak jak jest. Późno prawda?
Płacę wysoką cenę za swoje postępowanie, a cały mój jad wypluwam w stronę rodziny, mojej rodzicielki, której nigdy nie powiedziałam słowa "Kocham Cię". Cena nigdy nie maleje, zawsze wzrasta i tak w tym momencie, płacę za to swoim życiem, spokojem...
Przez wiele lat tworzyłam wokół siebie grubą warstwę muru. Jestem chroniona tak bardzo iż nie wiem co to spontan, a każde działanie musi być dokładnie przemyślane. Nie wyjdę z tego. Bo nie zamierzam kolejny raz cierpieć. To jest dużo bezpieczniejsze. A, że zabija każdy dzień po trochu...




_____________________________________
Pytania? Ask me

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz