niedziela, 30 marca 2014

Krótko, ale treściwie.

Chcę się wyciąć już z tego życia. Nie mogę patrzeć na tą zieloną kropkę. Nie mogę widzieć, że jesteś dostępny. Bo tak boli to, że jesteś, a nie piszesz. Ja nie potrafię Ci wybaczyć tych drobnych, prozaicznie nic nie znaczących słów. Nikt prócz mojej bardzo dobrej koleżanki nie zna powodu takiego rychłego zerwania świetnego kontaktu. Nie mogę ścierpieć jak coś tam starasz się pisać, a ja chowam urazę. Nie chcę byś się litował.
Chcę oderwać tą kartę i zacząć żyć na nowo. Kiedy ja nie potrafię. Bo ilekroć jest dobrze, Ty w wspomnieniach powracasz niczym huragan i wywracasz w moim sercu wszystko. Chcę zapomnieć o tych małych aczkolwiek cudownych chwilach. O zapachu Twoich perfum i cudownym połączeniu.

Chcę usunąć się w cień na wieki. Odejść z tego świata. Nie mogę ścierpieć kolejnych dni spędzonych w domu na bezsensownym wpatrywaniu się w pustą przestrzeń. Każdy krok robiony przeze mnie jest robiony źle. Świat nie jest dla mnie przychylny.
Przyjaciół takowych nie posiadam, a wiecznie odnoszę wrażenie, że ktoś ze mną przebywa tylko temu, że się lituje nade mną. Nie wiem co mam począć z tą moją samotnością.
To życie tak boli, a świat tak zakręca. Nie wiem czemu, ale nie pasuję do tego świata...
Zbyt wrażliwa na cierpienie, zbyt młoda na umieranie, zbyt poważna na zabawę.


2 komentarze:

  1. Cóż czas zrobi swoje, z miesiąca na miesiąc to uczucie będzie coraz "bladsze", może nie zapomnisz osoby, miejsc, słów, ale pewnego dnia zapomnisz jak to było kochać. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje za słowa wsparcia i faktycznie coś w tym jest. Czas tak szybko płynie, a ja chcę by płynął jeszcze szybciej. Nie chcę już pamiętać...

      Usuń